Mity seksualne - jak wpływają na Nasze życie?
Autor: mgr Patrycja Kulesza

 

O seksie nie trzeba rozmawiać. Tylko orgazm pochwowy jest prawdziwy. Mężczyzna zawsze ma ochotę na seks, albo masturbacja jest grzechem, lepiej udawać orgazm niż powiedzieć partnerowi, że się go nie miało. Zaburzenia erekcji dotyczą wyłącznie mężczyzn po 60 roku życia., a pornografia to najlepsza edukacja seksualna… Ile razy słyszeliście te zdania? Ile razy wierzyliście, że tak naprawdę  jest? Ile razy wpłynęły one na wasze relacje z partnerem czy samopoczucie? Bez dwóch zdań mity o seksie mogą działać paraliżująco na życie par i negatywnie wpływać na to jak postrzegamy naszą seksualność. Czas je obalić!

MIT NR 1: Mężczyźni ZAWSZE chcą seksu i zawsze mają ochotę.

  • Kochanie, jestem napalona, chodźmy się kochać!
  • Kochanie, jestem zmęczony, nie mam dzisiaj ochoty na seks.
  • …?! I tu, dzięki popularności naszego pierwszego mitu rodzi się w głowie kobiety wiele przypuszczeń i pytań. Czy ja mu się jeszcze podobam? Czy powinnam być bardziej seksowna? Może ona ma inną?

Mit ten doprowadza kobiety do wielu scenariuszy aczkolwiek ile z nich wie, że odmowa seksu może naprawdę oznaczać zwykły brak sił. Na nasze chęci angażowania się w zbliżenia wpływa libido. To właśnie ono decyduje czy dzisiaj mamy ochotę i czujemy, że chcemy zainicjować seks. Problemy z libido dotykają tak samo kobiet jak i mężczyzn. Jest bardzo wiele czynników wpływających na jego poziom. Począwszy od naszego stanu zdrowia, stresu związanego z problemami życia codziennego, konfliktami między partnerami, stosowanymi lekami po wpływ naszej diety,  spożywanego alkoholu czy zaburzeń seksualnych naszych partnerów. Dajmy więc naszym mężczyznom przestrzeń by mogli też mówić NIE.

MIT NR 2: Orgazm łechtaczkowy, pochwowy, sutkowy...

ORGAZM JEST TYLKO JEDEN nie mniej jednak ilość sposobów doprowadzenia kobiet do orgazmu jest nieskończenie wiele. Orgazm rodzi się w mózgu a mechanizmy do niego doprowadzające są zawsze takie same. Jednak różnorodność wywoływania tego intensywnego podniecenia może być naprawdę sporo. Kobiety osiągają orgazm dzięki wibracjom, uciskaniu, stymulacji piersi czy łechtaczki a nawet i bez dotyku i każdy z nich jest tak samo wartościowy.  Również przeżywane orgazmy nie są sobie równe. Na ich intensywność może wpłynąć wiele czynników więc każdy z nich możemy odczuwać odrobinę inaczej. To kontekst sytuacyjny, nasz partner, samopoczucie i inne okoliczności decydują o tym czy przeżywamy niezapomnianą euforie czy delikatne skurcze.

MIT NR 3: Od pornografii nie można się uzależnić

Na wstępie musimy pamiętać, że pornografia to FIKCJA. Wyreżyserowane filmy, które przekazują nam różnorodne bodźce seksualne prowadzą do faktycznego podniecenia i najczęściej do masturbacji. Wciąż jednak przekazują nam pewne komunikaty dotyczące np. kobiecości/męskości, wydolności seksualnej, obrazu seksu analnego czy oralnego, które nie przekładają się na codzienne życie łóżkowe par,  utwierdzają nas w mitach seksualnych i rodzą niepewność oraz frustrację w związkach. Nie mniej jednak pornografia może być równie doskonałą grą wstępną dla par lub świetną inspiracją do zainicjowania nowych igraszek łóżkowych. W takim razie kiedy zaczyna się problem? Gdy pornografia (i często idąca za tym masturbacja) staje się zastępstwem dla aktywności seksualnych z partnerem/ką, dostrzegamy w niej potencjał uzależnienia lub ma negatywny wpływ na relację.

seksualność człowieka

MIT NR 4: Mężczyzna zawsze musi doprowadzić partnerkę do orgazmu.

Mit ten bardzo obciążający dla mężczyzn, rodzi wiele lęków i presji przed i w trakcie seksu. Mężczyźni czują się odpowiedzialni za to by seks zakończył się orgazmem, obarczając się później niepowodzeniem i ujmą w ich męskości. Prawda jest jednak taka, że kobiety czerpią dużą satysfakcję z samego zbliżenia seksualnego. Wpływa to na zwiększenie bliskości w związku, poprawia nasze samopoczucie i obniża napięcie. Nie zawsze orgazm jest dla kobiet najważniejszy. Dla większości to odczuwanie satysfakcji seksualnej na poziomie psychologicznym jest ważniejsze od reakcji fizjologicznej organizmu. Każdy przeżywa również satysfakcję seksualną na swój własny sposób, dlatego presja na doznawanie orgazmu jest stygmatyzująca zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Najważniejsze jest, żeby oboje partnerów czerpało przyjemność z seksu. A seks będzie udany wtedy, kiedy obydwoje tak właśnie będą czuli.

MIT NR 5: Samo się ułoży, czyli o seksie nie warto rozmawiać.

Sam/a się domyśli, samo się zmieni, sam, sama, samo…Będąc seksuologiem jestem daleka od idei, że bez rozmów nasze życie seksualne będzie satysfakcjonujące. Brak komunikacji natęża się w sytuacjach zaburzeń seksualnych. Często partnerzy w związku wstydzą się poruszyć intymny temat i tym samym odcinają się emocjonalnie od swoich drugich połówek. Tak samo jak rozmawiamy na temat poglądów, wyznawanych wartości czy ulubionych książek warto wiedzieć jakie nasz partner ma oczekiwania w łóżku. Jak często chcę uprawiać seks, które pozycje są ulubione lub jakie ma fantazje erotyczne. Brak tych informacji może doprowadzić np. do spadku pożądania co w rezultacie obniży częstotliwość naszych zbliżeń. Pożądanie nie lubi również rutyny i nudy, dlatego ważne jest, żeby zrównoważyć nasze potrzeby dzięki komunikacji. Może ona czynić cuda :))

Bibliografia:  Kossat J. (2019). Seksualność. Wrocław: Edra Urban&Partner.