Po pierwszej fali zauroczenia emocje się wyciszają, a poziom hormonów szczęścia wraca do normy. W tej fazie spadają z oczu różowe okulary, zauważamy, że partner nie jest ideałem, posiada wady. Miłość wkracza w fazę romantyczną. Zaczynamy budować trwały i stabilny związek. Pojawia się rutyna i obowiązki dnia codziennego. Patrząc realnie na świat zaczynamy tworzyć intymną więź. Oboje partnerów podejmuje decyzję o zaangażowaniu się i budowaniu wspólnej dojrzałej i głębokiej relacji. Pojawia się faza związku kompletnego. Z perspektywy biologicznej hormonalnym jej podłożem jest oksytocyna, czyli hormon więzi. Większość młodzieńczych miłości kończy się w fazie zauroczenia, ponieważ uczucie nie jest na tyle silne, aby partnerzy wkładali wysiłek i trud w budowę czegoś głębszego. W fazie kompletnej zachowany jest balans między trzema składowymi miłości, czyli namiętnością, intymnością i zobowiązaniem. Jednak dopiero czwarta faza miłości pozwala partnerom pozostać ze sobą najdłużej – faza przyjacielska. Oparta na intymności i zaangażowaniu daje najwięcej satysfakcji. Wzajemne przywiązanie, zaufanie, chęć niesienia i otrzymywania pomocy sprawiają, że mimo braku namiętności relacja jest silna i trwała.
Krótki opis faz miłości daje obraz tego, dlaczego związek ewoluuje, a intensywność emocji ulega zmianie. To naturalny proces uwarunkowany z jednej strony biologiczne, a z drugiej wynikający ze społecznego charakteru związku dwojga różnych ludzi.